sobota, 4 kwietnia 2009


wiosna .. finally 

 .... patrzac na piekne niebieskie niebo , swiezo po powrocie z Budapesztu , pojawil sie impuls do napisania nowego posta na moim blogu ... 

Moze cos o Budapeszcie , 
..miato zachwyca swoja architektura , polozeniem , spacerujac po centrum, wsrod starych klasycznych renesansowych  kamienic ,ma sie wrazenie, ze jest sie w Paryzu , lub w Wiedniu , spokojny Dunaj przecinajacy Peszt od Budy , pieknie oswietlony noca ,... hotel FOUR SEASONS , ktory ma sie przed soba jadac mostem z lwami na strazy , po prostu zachwyca swoja majestatycznoscia , przepychem ...
ale jest ta druga strona  , ktorej nie sposob nie zauwazyc , ludzie zebrzacy , brudni ,smierdzacy , obok ,ktorych przechodzi sie obojetnie , Cyganie ,ktorzy dzieki wladzy komunistycznej mieli mozliwosc osiedlenia sie w pieknych kamienicach , dewastujac je w krotkim czasie , 

ludzie ,ktorzy sa zmeczeni kryzysem politycznym i gospodarczym , z zazdroscia spogladajacy na Polske i przemiany jakie sie u nas dokonaly . 

Ale nasuwa sie pytanie, dlaczego Wegrzy godza sie na dzisiejsza sytuacje , widzi sie ludzi pelnych kompleksow , braku odwagi i poczucia wlasnej wartosci ... to sa moje obserwacje , subiktywne ,ale poparte opinia samych Wegrow .

Moze nigdy nie zdecyduja sie na rewolucje ta z 56 , bo przeciw komu mieli by walczyc .... tym razem tylko przeciw sobie ... 

ide na rower , oczyscic umysl , i zachwycac sie wiosna ...